Uniwersytet Medyczny w Białymstoku. Biobank, dlaczego taki ważny.
  • Ostatnia zmiana 12.05.2016 przez Medyk Białostocki

    Biobank, dlaczego taki ważny

    Biobank, dlaczego taki ważny

    Ideą biobankingu jest gromadzenie materiału biologicznego na szeroką skalę. Ten wykorzystywany jest do poszukiwania mechanizmów powstawania chorób i odkrywaniu nowych sposobów walki z nimi.

    Pierwszy biobank powstał w Wielkiej Brytanii i jest zarejestrowany jako instytucja charytatywna. Od roku 2007, kiedy go założono, udało się zgromadzić setki tysięcy wycinków tkanek. Są to m.in. utrwalone tkanki pochodzące z guzów nowotworowych, węzłów chłonnych, fragmentów narządów - zarówno zdrowych, jak i zmienionych. Część zawartych w tkankach informacji jesteśmy w stanie odczytać już teraz, resztę będziemy powoli odkrywać stosując ciągle wymyślane metody badawcze.

    Różne biobanki

    Można wyróżnić co najmniej trzy typy biobanków.

    Pierwotnie przyjętym założeniem było przechowywanie materiału biologicznego pochodzącego z ludzkich tkanek w stanie głębokiego zamrożenia (-80 st.C). To wymaga dużo miejsca i energii do podtrzymania chłodziarek. Jest też ryzyko, co się stanie jak zabraknie prądu? Ze względu na istotę zawartej w tkance informacji, która jest tak naprawdę informacją genetyczną służącą do badań genomowych, zastosowano drugi typ biobanku, bazujący na magazynowaniu DNA w temperaturze pokojowej. Taki biobank wymaga znacznie mniej miejsca. Trzecim typem biobanku jest ten, który łączy obie wymienione cechy.

    Inny podział opiera się o pojęcie zdrowia i choroby. W brytyjskim biobanku zgromadzono próbki krwi, moczu, wycinków skóry i fragmentów tkanek narządowych pochodzących od około pół miliona ochotników werbowanych ze zdrowej populacji. Jednym z założeń było dokładne opisanie stanu zdrowia każdej z tych osób na wstępie oraz obserwowanie uczestników próby przez kolejnych 25 lat. Celem jest poznanie zmian zachodzących w tkankach, pod wpływem najprzeróżniejszych czynników, takich jak rozwijające się choroby, nowotwory, przyjmowane leki, nawyki dietetyczne, aktywność fizyczna czy najzwyklejszy tryb życia.

    Biobanki istniejące przy szpitalach czy uniwersytetach medycznych gromadzą w większości tkanki, nazwijmy je, chore. Taka baza danych rozwija się nieco wolniej i nie można w pełni zaplanować jej działania. Służy natomiast bardzo ważnemu celowi, jakim jest poznanie konkretnych chorób w odniesieniu do danej populacji.

    Jeszcze innym rodzajem biobanku są tzw. wirtualne biobanki, które zawierają wyłącznie informacje o zapadalności na choroby w populacji, pochodzące z badań kohortowych. Dopiero zestawienie wszystkich trzech typów biologicznych baz danych daje pełen wgląd w pulę genową populacji i pozwala np. ocenić zagrożenie rozwojem niektórych chorób.

    Dylematy etyczne

    Informacja genetyczna w postaci tkanek zgromadzonych w biobanku wymaga szczególnej troski, bowiem pochodzi od żyjących bądź zmarłych ludzi i, przynajmniej teoretycznie, na jej podstawie można byłoby ustalić tożsamość poszczególnych osób. Z założenia nie będzie to jednak możliwe, bowiem dane gromadzone są w bankach anonimowo i oznaczanie jedynie specjalnym kodem paskowym, bądź coraz bardziej popularnym kodem 2D.

    Co do prawa własności zgromadzonego materiału, tutaj regulacje bywają różne, w zależności od kraju, w którym biobankujemy. Niektóre kraje stworzyły aż trzy odrębne przepisy, zastrzegające prawo do własności informacji zgromadzonej w biobanku dla państwa, w którym ten się znajduje przy jednoczesnym wskazaniu właściciela konkretnej tkanki czy komórki jako osoby, od której próbka została pobrana. I choć to wydaje się skomplikowane, funkcjonuje z grubsza w takim ujęciu w Islandii. W Polsce mamy ustawę dotyczącą pobierania, przechowywania i gromadzenia tkanek i narządów pochodzących od człowieka, która wydaje się dość trafnie określać obowiązujące w naszych biobankach zasady, łącznie z ochroną danych osobowych, a przez to prywatności osób, od których są one pobierane.

    Na pytanie, czy tworzenie biobanków jest etyczne, odpowiedź wydaje się dość prosta, szczególnie przy założeniu, że ma to się przysłużyć nauce w sensie poznawania mechanizmów genetycznych zarówno nowotworów, jak i chorób układowych, oraz poszukiwania nowych sposobów ich leczenia. Baza danych jest potrzebna w każdym eksperymencie, a biobank dostarcza taką bazę natychmiast, bez potrzeby np. pięcioletniego zbierania próbek.

    Strona wirtualna

    Bank tkanek wymaga opracowania co najmniej kilku baz danych w pamięci komputerów, z których jedna służy do magazynowania próbek, jedna do zbierania danych o eksperymentach, jedna do gromadzenia danych o współpracownikach itd. Najrozleglejsza wydaje się baza danych informacji genetycznej, pochodzącej z sekwencjonowania DNA. To terabajty informacji, a żeby je bezpiecznie i prawidłowo przechowywać, potrzebne są tzw. chmury, czyli potężne serwerownie o wielkich pojemnościach.

    Nasz Uniwersytet dysponuje wszystkimi środkami i ma już odpowiednie warunki do biobankingu na szeroką skalę. Wyobraźmy sobie badania naukowe za, dajmy na to, dziesięć lat. Wtedy pewnie będzie wystarczyło złożyć odpowiedni projekt, uzyskać akceptację i skierować go do biobanku, żeby uzyskać jak najbardziej obiektywne i wiarygodne wyniki.

    Przyszłość ciągle się zaczyna.

    Tomasz Dawidziuk

     

  • 70 LAT UMB            Logotyp Młody Medyk.