"Najbardziej realnie zagrażającym Polsce wariantem koronawirusa jest Delta" – powiedział dziś ( 16 czerwca 2021 roku) minister zdrowia Adam Niedzielski. Przekazał też, że rząd dofinansuje sanepid, kwotą 6,5 mln złotych by rozbudować laboratoria. To pozwoli badać nie tylko mutacje wirusa SARS-CoV-2, ale reagować także na inne zagrożenia.
Minister Adam Niedzielski na konferencji prasowej w Olsztynie powiedział, że obecnie priorytetem w walce z pandemią jest zbudowanie możliwości sekwencjonowania genomu, czyli badanie, z jakim wariantem koronawirusa mamy do czynienia. W docenieniu zasług Akademickiego Ośrodka Diagnostyki Patomorfologicznej i Genetyczno-Molekularnej działającego przy Uniwersytecie Medycznym w Bialymstoku w pierwszej fazie walki z pandemią, minister zaprosił prof. dr hab. Janusza Dzięcioła oraz dr hab. Radosława Charkiewicza z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Zaproponowali oni pomysły na usprawnienie sekwencjonowania i skrócenie czasu oczekiwania na określenie typu wirusa z 3 tygodni (obecnie) na 7 dni.
„Tych wariantów, które są określone przez WHO jako alertowe, jest kilka. Tym najbardziej realnie zagrażającym Polsce jest wariant Delta, wcześniej nazywany wariantem indyjskim. W tej chwili w Polsce mamy zidentyfikowanych blisko 80 przypadków tego typu” - przekazał minister Niedzielski. Podkreślił, że dzięki szybkiej identyfikacji wariantu koronawirusa można stosować "bardziej dolegliwe środki izolacyjne, bardziej dokładnie przyjrzeć się charakterowi ogniska i potraktować takie ognisko w sposób szczególny". Rząd zainwestuje 6,5 miliona złotych w rozbudowę sieci laboratoriów sanepidu. „Dzięki temu będzie możliwe badanie wszystkich nowych przypadków zakażeń. (...) W ciągu dwóch miesięcy będziemy mogli sekwencjonować wszystkie przypadki nowych zakażeń w Polsce, bez potrzeby wysyłania ich za granicę” - mówił. Przekazał, że nowe laboratoria, poza tym działającym w Olsztynie, będą zlokalizowane w Warszawie, Łodzi, Gorzowie Wielkopolskim, Rzeszowie i Katowicach. Minister Niedzielski wyjaśniał, że w ciągu dwóch miesięcy możliwe będzie sekwencjonowanie kilku tysięcy próbek genomu koronawirusa tygodniowo. Obecnie wykonywanych jest ich około tysiąca. - Będziemy mogli spokojnie sekwencjonować wszystkie przypadki nowych zakażeń, bo mając tę liczbę na poziomie 250 zakażeń dziennie, to jesteśmy w granicy poniżej 2000 tygodniowo - zapewnił.