Trwająca od końca 2019 r. pandemia ma wielowymiarowy wpływ na życie, zdrowie i dobrostan, również psychoemocjonalny, całej populacji.
W celu ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2 wprowadzono wiele obostrzeń i zasad, w tym m.in. społeczny dystans, dezynfekcję rąk oraz stosowanie środków ochrony indywidualnej (PPE – personal protective equipment). Ponieważ są one nieodzowną częścią naszego codziennego życia, sprzyjają rozwojowi wielu dermatoz, powodują także pogorszenie już istniejących.
W ostatnim czasie dużą grupę pacjentów w praktyce dermatologicznej stanowią osoby ze zmianami skórnymi w obrębie twarzy, zwłaszcza w miejscu przylegania maseczki, w tzw. strefie „O”. Do najczęstszych z nich należy maskne – odmiana trądziku mechanicznego, której nazwa pochodzi od angielskich słów „mask” (maseczka) i „acne” (trądzik).
W artykule autorstwa naukowców z Kliniki Dermatologii UMB: dr hab. Anny Baran i prof. dr hab. Iwony Flisiak przedstawiono wielokierunkowy wpływ pandemii i przewlekłego użytkowania PPE na rozwój trądziku oraz możliwości jego ograniczania i leczenia.