Uniwersytet Medyczny w Białymstoku. Klauzula sumienia .
  • Ostatnia zmiana 25.07.2014 przez Medyk Białostocki

    Klauzula sumienia

    W mediach znów zawrzało. Sprawa dotyczy środowiska medycznego ale jej wymiar jest zupełnie inny niż dotychczas. Nie ma w niej pijanego doktora, który udzielał pomocy pacjentom, nie ma mowy o kolejnym błędzie lekarskim, ani historii o pogotowiu, które nie dojechało na czas.

     

    Wszystko przeniosło się z wymiaru czysto ludzkiego w wymiar boski. Otóż, pani doktor Wanda Półtawska, która, jak sama twierdzi, „wie więcej” postanowiła przekazać lekarzom to, czego oczekiwał od nich Ojciec Święty Jan Paweł II. Nie przekazał im tego przez całe swoje życie, ale ona wie dokładnie, czego On od nas oczekuje. On oczekuje deklaracji wiary lekarzy. Treść deklaracji dyktuje Pani Półtawskiej sumienie. Sumienie nie daje jej spokoju tak bardzo, że dłużej już nie wytrzyma, „po prostu musi”. Zstępuje owo sumienie Pani Półtawskiej między prostych lekarzy pod postacią kamiennych tablic z wyrytą deklaracją, z której wynika między innymi, że „ciało ludzkie (…) jest święte i nietykalne”, „naturę stworzył Stwórca”, zaś człowiek „poprzez zapłodnienie in vitro odrzuca samego Stwórcę”. Z dość zagmatwanego zdania wynika chyba również, że podobnie czyni „popełniając antykoncepcję”. Człowiek nie ma prawa tego czynić, albowiem „został wyposażony w narządy, dzięki którym ludzie przez rodzicielstwo stają się współpracownikami Boga Samego w dziele stworzenia”. Narządów tych nie można jednak używać według własnego widzimisię, ponieważ „powołanie do rodzicielstwa jest planem Bożym i tylko wybrani przez Boga i związani z Nim świętym sakramentem małżeństwa mają prawo używać tych organów, które stanowią sacrum w ciele ludzkim.” To jednak jedynie przygrywka do punktów 5 i 6 deklaracji, które warto przytoczyć w całości:

    „5. UZNAJĘ pierwszeństwo prawa Bożego nad prawem ludzkim - aktualną potrzebę przeciwstawiania się narzuconym antyhumanitarnym ideologiom współczesnej cywilizacji,

    - potrzebę stałego pogłębiania nie tylko wiedzy zawodowej, ale także wiedzy o antropologii chrześcijańskiej i teologii ciała.

    6. UWAŻAM, że - nie narzucając nikomu swoich poglądów, przekonań – lekarze katoliccy mają prawo oczekiwać i wymagać szacunku dla swoich poglądów i wolności w wykonywaniu czynności zawodowych zgodnie ze swoim sumieniem.”

    Do tej pory deklarację wiary podpisało około 3 tys. osób związanych z opieką zdrowotną. Podpisy były zbierane przez internet, a także w czasie jasnogórskiego spotkania pracowników służby zdrowia, w których udział wzięli lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, rehabilitanci, farmaceuci, a także dyrektorzy szpitali.

    Po początkowych kpinach i fali satyrycznych obrazków w internecie, pacjenci zaczęli się poważnie zastanawiać, co właściwie oznacza podpisanie tej deklaracji. Jakim cudem chirurg może kogoś operować, jeśli jego zdaniem ciało ludzkie jest nietykalne, a „moment zejścia z tego świata zależy wyłącznie o decyzji Boga”. Przecież każdego dnia w swojej pracy zawodowej, walcząc o życie pacjenta podważają niejako boskie decyzje. Czy prozaiczniej, po odczekaniu rocznej kolejki ginekolog – sygnatariusz nie przepisze środków antykoncepcyjnych i odeśle pacjentkę do następnego ginekologa, który w ciągu następnego roku też się przecież może „nawrócić”? Jak będą wyglądały recepty? „10 zdrowasiek i pielgrzymka do Świętej Wody”?- ironizują pacjenci. Dopytywani przez dziennikarzy sygnatariusze podzielili się z grubsza na dwie grupy. Jedna omdlewa ze szczęścia, że wreszcie ktoś pozwolił im wykrzyczeć, co myślą o przysiędze Hipokratesa, druga natomiast próbuje racjonalizować i udowadnia, że co pikantniejsze ustępy to jedynie metafora i nie można tego traktować dosłownie.

    Każdy ma tu prawo do swoich przemyśleń i odczuć. Niestety powstałe zamieszanie medialne znów przedstawia nasze środowisko w krzywym zwierciadle. NFZ i Ministerstwo Zdrowia przyjęły, chyba słusznie, taktykę dwulatka, który zatykając oczy rączkami krzyczy: „nie ma mnie!”. Na razie działa.

    Za komentarz posłuży zapewne następne miejsce lekarzy w rankingu zaufania społeczeństwa do zawodów.

    Dr Adam Hermanowicz

  • 70 LAT UMB            Logotyp Młody Medyk.