28 maja 1981 roku zapisano nową kartę w historii uczelni. Tego dnia po raz pierwszy według stricte demokratycznych zasad Kolegium Elektorów AMB wybrało na stanowisko rektora prof. Jerzego Łebkowskiego, wybitnego neurochirurga, humanistę.
Ojciec mój bardzo namawiał mnie, żebym poszedł na architekturę, ponieważ mam zdolności rysunkowe, więc architektowi to potrzebne. I rzeczywiście nosiłem się z takim zamiarem |
Kandydaturę profesora zgłosiła prof. M. Byrdy, podkreślając we wniosku nie tylko osiągnięcia zawodowe profesora, ale także Jego walory osobiste predysponujące Go do piastowania funkcji kierowniczych. Jak się wyraziła ma on bowiem łatwy kontakt z ludźmi, cechuje Go takt i umiar, poczucie odpowiedzialności za podejmowane decyzje i poczucie sprawiedliwości.
Na wybór rektora z niepokojem patrzył ówczesny aparat bezpieczeństwa PRL. Zaniepokojenie wzbudzała postawa prof. J. Łebkowskiego, osoby bezpartyjnej i praktykującego katolika. Dodatkowe obawy potęgowała przynależność profesora do NSZZ „Solidarność.
Jednak była to osobowość, którą szanowały zarówno władze polityczne, jak i musiały się z nią liczyć czynniki partyjne.
Rektor
Z dniem 1 września 1981 roku, prof. J. Łebkowski rozpoczął kierowanie uczelnią. Kadencja rektora otworzyła nowy rozdział w relacjach AMB z kościołem katolickim. Zauważyć można było podjęte wspólne oficjalne starania na rzecz stworzenia lepszego klimatu w relacjach władz uczelni z kościołem. Przykładem takich działań był udział władz kościelnych w uroczystościach akademickich, jak i rektora w uroczystościach religijnych. Władze polityczne źle to odbierały.
Sytuacja panująca w ówczesnej Polsce miała swoje odzwierciedlenie w atmosferze panującej w uczelni. Na początku swojej pierwszej kadencji (1981-1984) we wrześniu 1981 roku rektor J. Łebkowski stanął w obliczu istniejącego konfliktu powstałego na tle rekrutacji na studia w AMB. Rodzice niedoszłych studentów w skutek niepomyślnych dla nich decyzji Senatu AMB, rozpoczęli strajk okupacyjny w holu przed siedzibą rektoratu, domagając się zmiany uchwały władz uczelni. Pomimo do końca nierozwiązanego problemu, rektor J. Łebkowski znalazł uznanie w osobach protestujących, którzy w odwołaniu od decyzji Senatu AMB, tak m.in. napisali: Wyrażamy Panu Rektorowi serdeczne podziękowania i szacunek za poparcie 39 osób w dodatkowej rekrutacji, co narażało Jego Magnificencję na przykrości ze strony „Solidarności” oraz niektórych pracowników Akademii.
Miesiąc listopad 1981 roku to czas podjętych przez NSZZ „Solidarność” prób wygaszania nastrojów społecznych w Polsce. Protesty trwały też w środowisku akademickim. Solidaryzowano się z protestującymi w Wyższej Szkole Inżynierskiej w Radomiu, gdzie dokonano wyboru rektora wbrew obowiązującym procedurom. Dodatkowo napięcie społeczne na uczelniach potęgowały przeciągające się w Ministerstwie Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki prace nad nową ustawą o szkolnictwie wyższym. Na znak protestu wobec tak prowadzonej polityki przez władze kraju, podejmowano strajki solidarnościowe w uczelniach. Do akcji protestacyjnych włączyła się część środowiska studenckiego w AMB, głównie członków NSZ. Rektor J. Łebkowski popierał dążenia do przejrzystości działań podejmowanych przez ówczesne władze polityczne kraju. Kiedy w listopadzie 1981 roku Komisja Zakładowa NSZZ ”Solidarność” AMB zwróciła się z apelem do rektora o wystąpienie m.in. z protestem do Ministerstwa NSzWiT przeciwko próbom zmian w treści społecznego projektu ustawy o szkolnictwie wyższym. Na taki apel rektor J. Łebkowski odpowiedział pismem skierowanym do ww. ministerstwa, w którym pisał: Rektor i Senat Akademii Medycznej w Białymstoku zwracają się z apelem o natychmiastowe rozwiązanie konfliktu w WSI w Radomiu. (..) Zgłaszamy protest przeciwko zaakceptowaniu przez Ministra NSzWiT nieformalnego wyboru Rektora tej Uczelni. Domagamy się niezwłocznego uchwalenia przez Sejm nowej ustawy o szkolnictwie wyższym według projektu opracowanego przez społeczną Komisję Kodyfikacyjną bez jakichkolwiek poprawek.
Stan wojenny
Wszystkie postulaty i akcje społeczne na rzecz demokratyzacji życia obywatelskiego w uczelniach zostały spacyfikowane w dniu 13 grudnia 1981 r. poprzez wprowadzenie przez Wojskową Radę Ocalenia Narodowego stanu wojennego. Wówczas to rektor wspólnie z doc. E. Trembaczowskim polecili archiwistce uczelni odpowiednio zabezpieczyć w archiwum akta z okresu Karnawału Solidarności, by nie dostały się w ręce aparatu bezpieczeństwa.
Mimo zapewnień rektora, że to On kieruje uczelnią, na pierwszy plan wysuwa się kierownik Studium Wojskowego AMB ppłk. M. Pokora, mianowany w okresie stanu wojennego komisarzem wojskowym w AMB. Większego znaczenia nabierają wówczas słowa wypowiedziane podczas obrad Senatu AMB, zwołanego w związku z wprowadzeniem stanu wojennego, na którym rektor J. Łebkowski tak się wyraził: My proszę państwa stan wojenny przyjmujemy z „pokorą”. W ocenie prof. A. Kalicińskiego, w tamtym czasie, ppłk. M. Pokora nie odstępował niemal od rektora, brał żywy udział w posiedzeniach senatu, w czasie których wydawał także polecenia personalne.
Rektor J. Łebkowski podsumowując swoją pierwszą kadencję w kontekście stanu wojennego powiedział: Historia naszej Uczelni właściwie nie pamięta tak ciężkiej kadencji (…) choć tłumaczą nas obiektywne przeciwności, jakie na to nie pozwalały - pozostawiły we mnie dyskomfort psychiczny i ciążyły dość boleśnie.
Na taką opinię rektora wpływ miała bezapelacyjnie sprawa przeprowadzonego na polecenie ministra zdrowia w czerwcu 1982 roku, przeglądu i oceny kadry nauczycielskiej, oraz sprawa represji studentów. W wielu wypadkach dotyczących nauczycieli, jak i studentów, rektor J. Łebkowski próbował wpływać na ocenę komisji weryfikacyjnej, broniąc poszkodowanych. Jednak, jak sam po latach przyznał, wpływ na podejmowane wówczas decyzje miały czynniki polityczne i wojskowe. Rektor wskazywał również na stosunki polityczne, często zaognione, pomiędzy NSZZ „Solidarność” i NZS-em, a władzą polityczną w kraju, które miały swoje przełożenie na atmosferę panującą na uczelniach jeszcze przed wprowadzeniem stanu wojennego. Takie napięcie znalazło ujście na uczelniach podczas przeglądu i oceny kadry nauczycielskiej. Weryfikacje na uczelniach stwarzały możliwość niektórym działaczom PZPR „odegrania się” na działaczach zawieszonego związku zawodowego i studentów byłego NZS-u za ich akcje i protesty przeciwko systemowi.
W opinii specjalnej komisji senackiej z 1990 roku, która zajmowała się wyjaśnieniem tamtych wydarzeń, ówczesna postawa rektora, odgrywała podczas weryfikacji pozytywną rolę, hamującą niektóre działania innych członków komisji. Jak zauważyła specjalna komisja, rezygnacja wtedy prof. J. Łebkowskiego z funkcji rektora, mogłaby doprowadzić w konsekwencji do dojścia do władzy osób szczególnie aktywnych w czasie weryfikacji.
Druga kadencja
W trakcie pierwszej kadencji rektora J. Łebkowskiego z końcem 1982 roku oddano do użytku po wielu latach budowy, nowy budynek dostosowany na potrzeby Zakładu Medycyny Sądowej i Zakładu Anatomii Patologicznej (ob. Collegium Pathologicum). Pomieszczenia zwolnione przez te zakłady w budynku Collegium Primum, zaadaptowano na potrzeby Wydziału Farmaceutycznego.
Pomimo fatalnej sytuacji gospodarczej kraju, w 1982 roku rektor J. Łebkowski z satysfakcją mógł oznajmić społeczności akademickiej o rozpoczęciu budowy szpitala Instytutu Pediatrii (ob. UDSK).
W czasie drugiej kadencji rektora Łebkowskiego (1984-1987), uczelnia musiała podjąć wyzwanie związane z uruchomieniem kształcenia studentów na kierunku farmacja apteczna. Jak pisał rektor do władz miasta: Powołanie zatem na Wydziale Farmaceutycznym kierunku aptecznego jest ogólnospołeczną sprawą miasta, województwa i regionu. Władze ministerstwa zdrowia postawiły ultimatum władzom akademickim, politycznym i administracyjnym regionu, że do końca kwietnia 1986 roku oczekują kompletnego programu rozwoju Wydziału Farmaceutycznego. W innym wypadku zagrożono zamknięciem wydziału. Ostatecznie uruchomiono kierunek studiów farmacja apteczna na Wydziale Farmaceutycznym. Pierwszy nabór na studia dokonano na rok akademicki 1986/1987.
Omawiając sylwetkę rektora J. Łebkowskiego zwrócić należy uwagę na Jego stosunek do społeczności akademickiej, którą nazywał rodziną. Rodzina, którą jak mówił: darzę głębokim szacunkiem, społeczności, która mnie wychowała, pobudzała do działania, wyzwalała siły twórcze, kształtowała moje postawy życiowe i moją osobowość, (…) której wszystkie troski i radości były i są również moimi.
Pracownicy administracyjni rzadko mieli kontakt osobisty „na stopie” służbowej z rektorem, ponieważ większość spraw urzędowych rektor prowadził poprzez dyrektora administracyjnego uczelni. Urzędnicy pamiętający rektora J. Łebkowskiego do dzisiaj wyrażają się o nim ciepło.
Neurochirurg
Urodzony 16 stycznia 1922 roku w Warszawie, obrońca stolicy 1939 roku, student medycyny na tajnych kompletach, uczestnik Powstania Warszawskiego, absolwent warszawskiej Akademii Medycznej, tak mówił o podjętej przez siebie jeszcze w trakcie studiów decyzji wyboru specjalizacji: w chwilach wolnych od ćwiczeń i wykładów, a także w okresie ferii letnich i zimowych chodziłem na Kl. Neurochirurgiczną Szpitala Dz. Jezus w charakterze wolontariusza. To tam nastąpiło olśnienie, by poświęcić się neurochirurgii. Podczas pracy w klinice prowadzonej pod kierunkiem prof. J. Choróbskiego, nestora polskiej neurochirurgii.
Po kilku latach pracy spędzonych w Łodzi i Poznaniu, w 1961 roku przybył wraz z rodziną do Białegostoku, by zorganizować od podstaw oddział neurochirurgiczny przy Klinice Chorób Nerwowych AMB. W 1970 roku oddział został przekształcony w samodzielną jednostkę organizacyjną jako Klinika Neurochirurgii AMB, której prowadzenie powierzono wówczas profesorowi. Prof. J. Łebkowski we współpracy z białostockim Centralnym Ośrodkiem Techniki Medycznej uczestniczył w projektowaniu aparatury badawczej, która niejednokrotnie zasilała wyposażenie Kliniki Neurochirurgicznej AMB. Jednym z takich efektów pracy było opracowanie wyspecjalizowanego zestawu aparatury do intensywnego nadzoru chorych. W uznaniu doniosłości problemu to osiągnięcie m.in. jego autorstwa zostało w 1973 roku wpisane do „Księgi Czynów i Osiągnięć Nauki Polskiej”.
W podsumowaniu całości pracy organizacyjnej prof. J. Łebkowskiego należy podkreślić, że pomimo dużych trudności zorganizował od podstaw neurochirurgię w regionie północno-wschodnim i dzięki intensywnej pracy rozwinął ją i uczynił jednym z najlepszych ośrodków neurochirurgicznych w kraju. W oczach współpracowników profesor J. Łebkowski łączył w sobie cechy wybitnego lekarza, humanisty i nauczyciela akademickiego. Najlepszym obrazem tych słów są wspomnienia doc. dr med. H. Powiertowskiego, który w 1969 roku pisał o nim tak: Jego wysokie poczucie koleżeństwa i życzliwość wobec kolegów i współpracowników, w połączeniu z dużą troską o chorych sprawiały, że doc. Łebkowski jako kolega i jako lekarz był ceniony, szanowany i lubiany. Obdarzony darem dydaktycznym był także lubiany przez studentów, którzy chętnie pracowali pod jego kierunkiem.
W retrospekcji swojego życia prof. J. Łebkowski tak mówił o podjętej przez siebie decyzji wyboru neurochirurgii jako swojej specjalności. Gdybym miał rozpocząć po raz drugi, to jednak trzymałbym się neurochirurgii, która jest niewątpliwie bardzo ciężką specjalnością, ale na pewno pasjonującą.
Humanista
Rodzina, ojciec mój bardzo namawiał mnie, żebym poszedł na architekturę, ponieważ mam zdolności rysunkowe, więc architektowi to potrzebne. I rzeczywiście nosiłem się z takim zamiarem (…). Być może byłem pod dużym wpływem brata starszego, matki, ojca, którzy dużo czytali. Biblioteka w domu była olbrzymia, i być może te zainteresowania humanistyczne przeważyły (…). Wydawało mi się i teraz się z tym zgadzam, że lekarz chyba więcej kojarzy humanistycznych wartości, będąc w kontakcie z chorym człowiekiem. I zdecydowałem, że lekarz malować może też.
O panującej atmosferze w rodzinnym domu mówił tak:
Z jednej strony stał rajzbret, na którym malował ojciec, a z drugiej strony stał rajzbret, na którym projektował mój brat starszy (…) Między jednym rajzbretem a drugim, między różnego rodzaju papierami, farbami, tuszami wyrosłem. Jego twórczość malarską podzielić można było na trzy główne tematy. Są nimi: pejzaże, kwiaty oraz portrety dzieci i dorosłego człowieka.
Swoje malarskie dokonania prezentował na licznych zjazdach krajowych. Obrazy profesora pokazane zostały w 1983 roku na VII Europejskim Kongresie Neurochirurgów w Brukseli. Prace wystawiane również były kilkakrotnie w Ministerstwie Zdrowia. Wybrana kolekcja obrazów profesora uświetniła obchodzony jubileusz 40-lecia AMB.
W dorobku profesora nie sposób pominąć przemówień rektorskich inaugurujących kolejne lata akademickie, gdzie oprócz podsumowań i planów związanych z życiem uczelni, zapadały w pamięć Jego przesłania skierowane do społeczności akademickiej. Przepojone one były patriotyzmem, troską o wspólną ojczyznę i rozwój uczelni. Do Jego najwybitniejszych przemówień zaliczany jest wykład inauguracyjny, który zaprezentował podczas otwarcia roku akademickiego 1990/1991. Był on powiązany z obchodzonym przez uczelnię Jubileuszem 40-lecia AMB.
Każdy dzień roboczy profesor rozpoczynał od uczestnictwa w porannej mszy świętej w kościele katedralnym. Pracownicy uczelni zdążający rano do pracy niejednokrotnie widzieli małżeństwo Łebkowskich schodzących po stopniach kościoła farnego po zakończonej porannej mszy. Po jednej z takich mszy, zapytany o Jego codzienny udział w nabożeństwie, tak odpowiedział: Codziennie otwieram ludziom głowy, to oddaję Panu Bogu swoje ręce.
Profesor J. Łebkowski zmarł 3 listopada 1993 roku. Spoczywa na Cmentarzu Farnym w Białymstoku.
Paweł Radziejewski
Kierujący Archiwum UMB
Od autora: Pragnę podziękować pani Krystynie Dojlido za udzielone informacje, które wzbogaciły niniejszy artykuł.
Sylwetkę profesora J. Łebkowskiego w szerszym świetle opisałem w monografii uczelnianej zatytułowanej „Rektorzy Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku 1950-2014”, pod red. L. Chyczewskiego. M. Grassmann, P. Radziejewskiego, M. Piszczatowskiej. Publikacja jest do nabycia w Muzeum Historii Medycyny i Farmacji UMB.