Uniwersytet Medyczny w Białymstoku. Spacer z pierwszymi studentami AMB.
  • Ostatnia zmiana 15.10.2020 przez Medyk Białostocki

    Spacer z pierwszymi studentami AMB

    Niezwykły historyczny spacer szlakiem, który na naszej uczelni przemierzali pierwsi studenci, przygotowało nasze uczelniane muzeum. Wszystko z okazji Europejskiego Dnia Dziedzictwa Akademickiego obchodzonego 20 września.

    To święto ma nam przypominać o dokonaniach uczelni wyższych i środowiska akademickiego na rzecz naszego otoczenia. Co roku akcentowane są inne aspekty funkcjonowania szkół wyższych.

    Spacer wystartował z dziedzińca Pałacu Branickich, czyli serca UMB. Poprowadziły go szefowa muzeum UMB dr Magdalena Muskała oraz dr Marta Piszczatowska.

    Jak przyznały obie panie, choć teraz sprawa jest oczywista, że UMB jest w Białymstoku i w Pałacu Branickich, to kiedy rodziła się uczelnia - to wcale nie było takie pewne. Uczelnia medyczna w naszej części Polski mogła powstać… w Olsztynie.

    Wielkim orędownikiem Białegostoku był ówczesny minister zdrowia Jerzy Sztachelski. Nasz pierwszy rektor prof. Tadeusz Kielanowski, który przyjechał tu z Lublina z misją budowy szkoły medycznej, początkowo stwierdził, że to… niemożliwe. Przeraził go ogrom wojennych zniszczeń Białegostoku. To było miasto w ruinie, bez prądu i gazu. Na szczęście zmienił zdanie. Pomógł w tym spacer po supraskich lasach, w których zakochał się od razu. To w Pałacu Branickich ulokowano pierwsze jednostki naukowe i administracyjne uczelni. Były tu nawet mieszkania dla kadry, a bywało też, że nocowali tu studenci.

    Drugi i trzeci przystanek spaceru ulokowano blisko siebie - na zapleczu Auli Kolumnowej (pierwsza sala wykładowa na uczelni) oraz zapleczu Collegium Primum. Historia jednego ze skrzydeł tego budynku (najbliżej pałacu) jest bardzo interesująca. Ku rozpaczy ówczesnego konserwatora zabytków obiekt ten miał być złączony z pałacem. Urzędnikowi udało się wymóc, że nie będzie połączony z najcenniejszym zabytkiem w regionie, a na dodatek zostanie zburzony po pięciu latach! Między budynkami faktycznie jest wąski przesmyk, a drugi punkt układu… No cóż. Collegium Primum stoi, jak stało.

    Kolejne punkty spaceru wiodły obok Collegium Floridum (to najnowszy nabytek uczelni, a za czasów Branickich była tu oranżeria) oraz Collegium Universum. Już tylko gdy zapadła decyzja o powstaniu naszej uczelni, uznano, że potrzeba będzie wielu pomieszczeń dydaktycznych. I wzięto się za projektowanie tego potężnego gmachu. Pierwotnie budynek miał się nawet łączyć z znajdującym się w pobliżu akademikiem (DS1). Zabrakło pieniędzy, więc między budynkami jest przerwa. Za to projekt był na tyle kompleksowy, że zawierał nawet koncept mebli. Z tamtych czasów zostały jeszcze ławki, które stoją obecnie na korytarzach.

    Idąc wzdłuż akademika i skręcając w prawo w parku trafiliśmy do dawnego ogrodu botanicznego prof. Witolda Sławińskiego. W latach świetności - przełom lat 50. i 60. - to było niecałe dwa hektary, które mieściły kilkaset gatunków różnych roślin. Ogród podupadł wraz ze śmiercią profesora. Współcześnie zostały tam stare odmiany drzew owocowych. Miłośnicy historii mają pomysł, by choć we fragmencie odtworzyć ten ogród.

    Spacer zakończył się na Rynku Kościuszki, gdzie prezentowana była wystawa „Od Akademii Lekarskiej do Uniwersytetu Medycznego. Dziedzictwo medyczne w Białymstoku”.

    bdc

  • 70 LAT UMB            Logotyp Młody Medyk.