Jeżeli nie spróbujesz napisać wniosku o grant, to na pewno go nie zdobędziesz - twierdzi Małgorzata Hasiec, koordynator dyscyplin w Dziale Nauk o Życiu w Narodowym Centrum Nauki. Rozmawiamy o tym, jak przygotować wniosek aplikacyjny w konkursach NCN na finansowanie badań.
Wojciech Więcko: Zdobywanie grantów naukowych to takie naukowe wyścigi? Wygrywa ten, kto ma lepszy pomysł na badania, lepiej napisany wniosek…
Kluczowy jest pomysł na badania. Wskazanie problemu, który chcemy rozwiązać. Musimy określić, co chcemy zbadać, jak chcemy to zrobić i kto nam w tym pomoże. Dopiero wtedy warto rozejrzeć się za programem grantowym i sprawdzić, czy spełni on nasze oczekiwania
Dr Małgorzata Hasiec, NCN: - Rzeczywiście jest to jakaś forma rywalizacji, ale moim zdaniem z rywalizacją sportową ma tyle tylko wspólnego, że zarówno w sporcie, jak i w nauce, trzeba być wytrwałym. Obecnie naukowcy mają wiele możliwości zdobycia środków finansowych na swoje badania naukowe. Fundusze uczelniane nie zawsze są duże, ale dzięki grantom są bardziej niezależni w swojej pracy. Dlatego warto się o nie ubiegać. Nawet jeżeli nie uda się zdobyć grantu za pierwszym razem, to pracownik naukowy starając się o niego zawsze dostanie informację zwrotną, dlaczego tak się stało. Takie wskazówki będą zawarte w uzasadnieniu oceny jego wniosku. Dzięki nim dowie się, co było dobre, a co złe w przygotowanym projekcie. Może ma niewystarczający dorobek naukowy, może potrzebna jest współpraca naukowa lub po prostu należy rozważyć inne metody badawcze? Często we wnioskach osób, które przygotowują aplikację grantową pierwszy raz, nie zawsze wszystko jest opracowane właściwie. Jednak zawsze pierwszym krokiem do zdobycia grantu, jest złożenie wniosku i próba jego zdobycia. Jeżeli nie spróbujemy, to na pewno nam się nie uda.
Od czego warto zacząć przygotowania przy pisaniu wniosku?
- Moim zdaniem kluczowy jest etap wcześniejszy, czyli pomysł na badania. Określenie problemu badawczego, który chcemy rozwiązać. Musimy określić, co chcemy zbadać, jak chcemy to zrobić i kto nam w tym pomoże. Dopiero wtedy warto rozejrzeć się za programem grantowym i sprawdzić, czy spełni on nasze oczekiwania. Np. czy będziemy mogli kupić potrzebne nam urządzenia, zatrudnić wykonawców czy sfinansować wyjazd badawczy. To lepsze rozwiązanie niż dopasowanie naszego pomysłu pod określony konkurs.
Czy kiedy jesteśmy na początku kariery naukowej lepiej rozpocząć starania od mniejszych konkursów, czy odważnie rzucać się na głęboką wodę?
- Rzeczywiście dużo zależy od doświadczenia. Jeżeli jesteśmy na początku drogi naukowej to możemy złożyć wniosek w konkursach dla młodych naukowców, np. PRELUDIUM. Jeżeli mamy już doświadczenie w prowadzeniu badań, odbyte staże naukowe, to warto składać wnioski w konkursach dla bardziej doświadczonych naukowców. W takich konkursach środki finansowe, które można uzyskać, są znacznie większe.
Najważniejsze jest samo rozpoczęcie starań o taki grant. To uruchamia całą spiralę zdarzeń. Jeżeli mamy dobry pomysł na badania, to rośnie nasza szansa na uzyskanie grantu badawczego. Gdy są środki finansowe na badania, to można uzyskać interesujące wyniki, opublikować je, czy zaprezentować się na konferencji naukowej. To zaś buduje dorobek naukowy. W efekcie, kiedy pojawią się kolejne pomysły na badania i starania o kolejny grant, to taki naukowiec będzie dużo bardziej wiarygodny.
Na co radziłaby Pani uważać przygotowując wniosek? Dużo się mówi o dobrym wyborze dziedziny.
- Myślę, że to nie jest takie trudne. Wnioskodawcy zwykle dobrze poruszają się w swoich dyscyplinach naukowych. Czasami problemem są projekty interdyscyplinarne, wtedy faktycznie warto się dłużej zastanowić.
Już przy samym pisaniu aplikacji grantowej, na czym warto się skupić?
- Najważniejsze to zarezerwować sobie odpowiednio dużo czasu. Trudno powiedzieć, ile to jest, bo to zależy od wielu czynników. Jednak według mnie rozpoczęcie pracy miesiąc przed ostatecznym terminem składania wniosków to może być zbyt późno. Jeżeli chcemy dobrze zapoznać się z wymaganiami konkursu, skrupulatnie opisać badania i zadania badawcze, oszacować koszty, czy się z kimś skonsultować, to naprawdę tego czasu potrzeba więcej.
Jakie błędy popełniane są najczęściej?
- Najboleśniejsze są błędy formalne, które powodują odrzucenie wniosku już na etapie oceny formalnej, bez merytorycznej oceny. Zwykle są to proste rzeczy, wręcz banalne. Moim zdaniem są one efektem właśnie pośpiechu lub niezbyt dokładnego zapoznania się z regulaminem i wymaganiami konkursu. Nie dość że kilkumiesięczna praca idzie na marne, to traci się szansę na merytoryczną ocenę wniosku.
Rady dla młodego naukowca…
- Najważniejsze są wytrwałość i entuzjazm. Jeśli chce się pracować naukowo, to nie warto się poddawać w swoich staraniach. Nawet jeżeli czasami coś nie wychodzi, nie udaje się od razu zdobyć finansowania - należy próbować. Początkowy etap kariery to taki czas, kiedy tej nauki jest najwięcej. To też taki czas, kiedy należy próbować różnych rozwiązań, wyjeżdżać na staże. I pytać. Składanie wniosków o granty daje szanse na lepsze badania. Bez zewnętrznych źródeł finansowania, opierając się tylko na środkach statutowych uczelni, może być trudniej realizować własne pomysły.
A co oznacza wytrwałość w praktyce?
- Znam przypadki, kiedy wnioskodawcy próbowali 5-6 razy, zanim otrzymali finansowanie na swoje badania naukowe.
Rozmawiał Wojciech Więcko