Dr Marta Diana Komarowska - lat 34, chirurg. Laureatka konkursu „Preludium 3” organizowanego przez Narodowe Centrum Nauki i nagrody indywidualnej ministra zdrowia w 2017 roku za osiągnięcia naukowe obejmujące etiopatogenezę i rozwój dzieci z wnętrostwem. Z dumą podkreśla, że pochodzi z małego, urokliwego miasteczka Ciechanowiec, i że… chcieć to móc. Rok temu przebiegła pierwszy maraton, choć jeszcze niedawno należała do grupy „couch potatoes” (tł. leń kanapowy). Propagatorka zdrowego stylu życia. Bieganie to jej recepta na stres.
Na co dzień pracuje w Klinice Chirurgii Dziecięcej. Drobna, niewielkiej postury. To pozory. Chirurgia - męski bastion? Nie dla niej. Przyznaje jednak, że czasami łatwiej wyciąć wyrostek robaczkowy niż pozbyć się stereotypów.
Plany na przyszłość: ultramaraton trailowy oraz zdobycie jeszcze niejednego szczytu - dosłownie i w przenośni.
Jaki zawód inny niż obecny chciałabyś wykonywać?
Koleżanka z pracy powtarza, że zawsze można iść i sprzedawać pietruszkę. Ja najlepiej czuję się na sali operacyjnej.
Bal wiedeński, błoto na Woodstocku czy koncert Zenka Martyniuka?
Błoto na Woodstocku w sukni balowej i kaloszach. Lubię niestandardowe rozwiązania.
Wolny wieczór: z książką, serial w telewizji czy ze znajomymi w pubie?
Zdecydowanie z książką. Podobno 63 proc. Polaków nie przeczytało ani jednej książki w 2016 roku. Nie wyobrażam sobie życia bez książek. Korzystam ze wszystkich dostępnych opcji, tj. audiobooki, e-booki i książki papierowe.
Mój przepis na sukces?
Jak mówił Napoleon Bonaparte: „Cierpliwość, wytrwałość i pot tworzą niepokonaną kombinację sukcesu”.
Dzień zaczynam od…
Spojrzenia w niebo.
Nie ruszam się bez…
Telefonu niestety.
Główna cecha Twojego charakteru?
Pracowitość i ambicja.
Główna wada...
Brak cierpliwości. Chyba dlatego zostałam chirurgiem.
Ulubiony przesąd?
Czterolistna koniczyna i wspomnienia z dzieciństwa.
Najważniejsza książka?
Niezmiennie od tylu lat „Mistrz i Małgorzata” Michaiła Bułhakowa.
Punkty karne na koncie?
Raz było już blisko, ale na szczęście istnieje coś takiego, jak przedawnienie punktów karnych.
Przedmiot w szkole, z którym byłaś na bakier?
Przekornie - zajęcia WF.
Czego chciałabyś się teraz nauczyć?
Pływać.
Pierwsze duże zarobione i wydane pieniądze?
Nie wiem, czy to pierwsza praca, ale za pierwsze stypendium na II roku studiów kupiłam rower.
Czego nie cierpisz ponad wszystko?
Głupoty.
Jakie osiągnięcie technologiczne robi na tobie największe wrażenie?
Tzw. bioprinting, czyli organy człowieka prosto z drukarki 3D. Myślę, że to przyszłość ludzkości. Chciałabym, żeby także na Podlasiu były dostępne takie metody.
Jaki talent chciałabyś mieć?
Chciałabym mieć talent pisarski. Moje opowiadania w szkole zawsze były dość krótkie i zwięzłe.
Najlepsza rada, jaką dostałaś?
Bądź sobą.
Najbardziej oryginalny komplement, jaki słyszałaś?
Jak 4-letni pacjent zapytał: dlaczego ta pani doktor ma takie duże oczy?
Opr. bdc