Regularnie, co 5 lat (z przerwą na pandemię), spotykają się absolwenci kierunku lekarskiego ówczesnej Akademii Medycznej w Białymstoku, którzy swoje dyplomy odebrali w 1985 roku. W sobotę (10 maja 2025r.) zrobili to kolejny raz – 40 lat po dyplomie.
Z całego świata – i to dosłownie – przyjechała ich do Alma Mater niemal setka (studia kończyło ponad 240 osób). Byli goście z Panamy, Brazylii, USA, Francji czy Danii.
Kochani, obecność tutaj w pałacu i w ogóle na terenie uczelni jest okazją do wspomnień, do odwiedzenia naszych starych miejsc, ale również do zobaczenia, jak się pięknie rozwija nasza uczelnia, jak jest teraz wielkim uniwersytetem i jak pięknie zmienił się Białystok – powitała gości dawna starościna roku Barbara Olchowik-Sutuła.
1985 rok to był koniec studiów, ale przygoda z medycyną i Uczelnią rozpoczęła się dla wszystkich w holu Pałacu Branickich w połowie 1979 roku. To tam wywieszono listy przyjętych na studia,
Wtedy byliśmy pełni radości, satysfakcji, bo my wtedy jeszcze wszystkiego o tych studiach nie wiedzieliśmy. Wiedzieliśmy, że dostaliśmy się na bardzo trudne studia, jednak dopiero w październiku i listopadzie okazało się, że jest dużo gorzej, niż nam się wydawało, że musimy naprawdę wiele godzin spędzić na zakuwaniu nowych rzeczy, i to szybko, w krótkim czasie, w dużej ilości, i jeszcze na dodatek na początku po łacinie na tej anatomii. Daliśmy radę – wspominała dalej starościna.
Jednak nie samą nauką student żyje. Równolegle do nauki toczyło się studenckie życie. Spotkania przy gitarze, szalone imprezy w akademiku, dyskoteki w Herkulesach w myśl wiszącego tam hasła „Ucz się bardzo, baw się bardzo, egzamin możesz poprawić, ale imprezy nigdy”. Jednak nie zawsze było sielankowo, na czas studiów tego rocznika przypadł stan wojenny.
Ówczesna AMB była dość skromna, żeby nie powiedzieć biedna. Nawet nie ma jak porównać jej do tego co jest współcześnie. Takie było wtedy nasze życie. Piękny czas. Myślę, że największą wartością tamtego okresu jest nie tylko wiedza i wykształcenie, które zdobyliśmy, ale nasze kontakty, nasze relacje, które wtedy zawiązaliśmy, nasze przyjaźnie, które kontynuujemy do teraz. Jeszcze raz wam za to przybycie bardzo dziękuję – podsumowała wystąpienie Barbara Olchowik-Sutuła.
Z racji wielkości rocznika, absolwenci dyplomy odbierali na scenie Teatru Dramatycznego. Wręczali je Rektor prof. Jerzy Łebkowski i Dziekan prof. Włodzimierz Buczko.
Gościem specjalnym sobotniego zjazdu był rektor UMB prof. Marcin Moniuszko.
Jestem bardzo wzruszony tym, że chcecie się tu nadal spotykać. Pomimo ciężkiego czasu studiów, kolei losów, chcecie nadal przyjechać do swojej Uczelni. To jest coś cudownego. Przeżyliście tylu rektorów. Przepracowaliście 40 lat – po was absolutnie tego nie widać. Ta aula jest dla was, ten pałac jest dla was, nie czekajcie na okrągłe jubileusze, spotykajcie się co roku, a na 45-lecie i 50-lecie to już obowiązkowo – zapraszał do wspólnego świętowania rektor Marcin Moniuszko.
Podczas spotkania minutą ciszy uczczono pamięć zamordowanego lekarza z Krakowa Tomasza Soleckiego, a także kolegów i koleżanki z roku, którzy już odeszli.
Oficjalną cześć spotkania zakończył wykład koleżanki z roku prof. Bożeny Cukrowskiej na temat znaczenia mikrobioty jelitowej dla naszego zdrowia.
Zjazd Absolwentów tradycyjnie wieczorem zakończył bal.
Absolwenci 1985 otrzymali od rektora zaproszenie na najbliższe Medykalia, podczas których odbędzie się Piknik uczelniany dla studentów, pracowników, ale też absolwentów (23 maja, przed Pałacem Branickich).
Uczestnicy spotkania otrzymali również zaproszenie na 3 października, kiedy zaplanowano inaugurację nowego roku akademickiego oraz na Wielki Bal Absolwentów AMB/UMB (szczegóły będą podane w późniejszym terminie).
























