Uniwersytet Medyczny w Białymstoku. Dr Andrzej Guzowski - kwestionariusz osobowy .
  • Ostatnia zmiana 21.12.2018 przez Medyk Białostocki

    Dr Andrzej Guzowski - kwestionariusz osobowy

    Dr Andrzej Guzowski - asystent w Zakładzie Zintegrowanej Opieki Medycznej WNoZ (na UMB jest jeszcze jeden dr Andrzej Guzowski, który jest chirurgiem). Sam o sobie: doktor nauk, dziennikarz, reportażysta, dokumentalista i zdobywca kilku ważnych nagród za reportaż radiowy. Dość spontaniczny. Lubię motocykle i psy. Nie znoszę kotów. Boję się skrajnej racjonalności i pająków. Prywatnie i publicznie pociąga mnie filozofia oraz eschatologia (dział teologii traktujący o tzw. rzeczach ostatecznych człowieka, jak i świata, np. o śmierci, czy końcu świata red.). Racjonalista, ale tylko na tyle, ile potrzeba.

    W „Medyku” ostatnio napisaliśmy o nim latem, kiedy ze studentami w ramach przedmiotu „Problemy wielokulturowości w medycynie” pojechał do obozu koncentracyjnego w Treblince. Tam na rampie kolejowej, na której podczas II wojny światowej wysiadali z pociągów po śmierć białostoccy Żydzi, rozmawiał ze studentami o obojętności wobec innego człowieka.  

     

    Kiedy byłem mały chciałem być…

    Księdzem, albo kolejarzem. 

    Bal wiedeński, w błocie na Woodstocku czy koncert Zenka Martyniuka?

    Gdybym mógł się cofnąć w czasie, to chciałbym posłuchać, jak gra nieżyjący już Karl Richter (niemiecki dyrygent, organista i klawesynista). W zastępstwie może być też Rammstein lub jakiś stary hip hop, np. Paktofonika.

    Mam słabość do…

    Absurdu. Wiara w absurd pozwala przetrwać racjonalizm.

    Ulubione przekleństwo?

    Obyś cudze dzieci uczył.

    Kiedy kłamię?

    Całe życie kłamię, tak samo jak i inni. Życie to teatr, trzeba jakoś sobie radzić na scenie. Stwórca nie wyposażył mnie w tekst do tej etiudy, więc gram jak umiem.

    Największa ekstrawagancja w moim wykonaniu?

    Życie.

    W kuchni potrafię?

    Wszystko poza owocami morza.

    Za co można mnie lubić?

    Za lojalność, nie znoszę cwaniactwa.

    Ulubiony przesąd?

    Nie mam przesądów, które bym jakoś szczególnie poważał.

    Dzień zaczynam od?

    Lęku egzystencjalnego/papierosa/kawy. W tej kolejności.

    Ulubiona książka/film?

    Film: „Wielkie żarcie” / książka: „Człowiek w poszukiwaniu sensu” - Viktor Frankl.

    Przedmiot w szkole, z którym byłeś na bakier?

    Generalnie ze wszystkimi, ale w szkole chodzi o to, żeby się jednak uczyć.

    Ściągałaś na maturze?

    Nie. Do tej pory brzydzę się ściąganiem i nie ściągam. W tej kwestii obowiązuje u mnie zasada „zero miłosierdzia”.

    Od lat mam ochotę na…

    Pomóc Bogu przebudować świat, tylko że Bóg nie chce słuchać moich porad.

    Każde pieniądze wydam na?

    Tak, wydam każde pieniądze. Tak po prostu, nie muszę mieć szczególnego powodu... książki, kawa. Kocham wydawać pieniądze. Ile zarobię, tyle wydam. Oszczędności to nie jest moja najmocniejsza strona.

    Czego nie cierpisz ponad wszystko?

    Ludzi, którzy boją się wyjść poza swoją racjonalność. I tak tkwią w tej racjonalności niczym sęk w desce. Przyjdzie czas, sęk wypada i pozostaje dziura.

    Najciekawsza spotkana osoba?

    Kardynał Henryk Gulbinowicz. Kiedyś kazał mi mówić do siebie dziadku. Poważnie.

    Jakie osiągnięcie naukowe robi na tobie największe wrażenie?

    Koncepcja wolności u Mikołaja Bierdiajewa oraz Orygenes i jego tezy dopuszczające zbawienie szatana.

    Jaki talent chciałbyś mieć?

    Chciałbym potrafić zagrać na organach.. piszczałkowych.

    Najlepsza rada, jaką dostałeś?

    - Uświadom Pan sobie, żeś już jest w grobie - poradził mi tak podczas jednej z naszych dyskusji dr hab. Adam Sawicki, mój nauczyciel filozofii. Druga ważna rada, ale już od kogoś innego: - Uważaj, bo możesz wszystko stracić.

    Najmilszy komplement, jaki usłyszałeś w życiu?

    Że można na mnie liczyć.

    Wygrywam szóstkę w totka i…

    I nic. Rano wstaję i idę dalej do pracy, albo nie i mogę zwariować.

  • 70 LAT UMB            Logotyp Młody Medyk.