W czwartek, 14 sierpnia 2025 r., w Pałacu Gościnnym w Białymstoku odbyła się uroczystość uhonorowania osób, które w piątkowy wieczór, 8 sierpnia, uratowały życie młodemu mężczyźnie z poważnymi obrażeniami rąk. W gronie wyróżnionych, obok strażników miejskich i pracowników Urzędu Miejskiego oraz Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego, którzy zareagowali na kryzysową sytuację, znalazł się także Kamil Bargłowski, student III roku kierunku lekarskiego Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Kamil spędzał wieczór z przyjaciółmi w pobliskim ogródku restauracyjnych, bez wahania ruszył z pomocą.
Jak wspomina Kamil Bargłowski, to była sytuacja, która zaskoczyła wszystkich. Spokojny piątkowy wieczór, centrum miasta, nikt nie spodziewał się, że za chwilę mogą się tu odegrać tak dramatyczne sceny.
Do zdarzenia doszło około godziny 19:30, kiedy przed Pałacyk Gościnny na ul. Kilińskiego w Białymstoku wbiegł zakrwawiony mężczyzna, prosząc o ratunek. Był osłabiony i bliski utraty przytomności. Natychmiast zareagowali pracownicy Urzędu Miejskiego, Straży Miejskiej oraz Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego obecni przed Pałacykiem, wzywając karetkę pogotowia i policję oraz podejmując działania w celu zatamowania krwawienia.
Chwilę później do akcji dołączył Kamil Bargłowski, który – jak sam mówi – kierował się odruchem serca i wartościami wyniesionymi z domu rodzinnego - dlatego zareagował bez wahania. Jego wiedza medyczna i opanowanie w sytuacji kryzysowej oraz umiejętności w udzielaniu pierwszej pomocy, które „na sucho” ćwiczył na fantomach, wniosły do akcji spokój i pomogły utrzymać poszkodowanego w stabilnym stanie do momentu przyjazdu karetki.
Jak relacjonowali uczestnicy zdarzenia, zużyto wówczas opatrunki z kilku apteczek, a także improwizowane opaski uciskowe wykonane z pasków od spodni. Wszystko po to, aby zapewnić poszkodowanemu maksymalną pomoc, krwawienie bowiem było ogromne i poważnie zagrażało życiu młodego mężczyzny.
Podbiegłem od razu, przedstawiłem się, spytałem czy nie potrzebna jest pomoc – relacjonuje Kamil Bargłowski. Wydaje mi się, że trochę pomogłem też opanować chaos - ćwiczyliśmy takie sytuacje nie raz podczas studiów. Nie ukrywam, że musiałem też uspokoić poszkodowanego - wpadł w panikę, zaczął krzyczeć. To nie pomagało. Przydało się doświadczenie z zarządzania grupą dzieci, kiedyś podczas wyjazdów, na których byłem wychowawcą kolonijnym. Udało mi się uspokoić chłopaka i akcja dalej przebiegała już bez zakłóceń - opisuje zdarzenie student.
Na pytanie, czy miał moment zawahania, widząc, że już i tak wiele osób pomaga poszkodowanemu, odpowiedział, że absolutnie nie.
Najwyżej powiedziano by mi, że nie jestem potrzebny, tymczasem szybko włączono mnie do akcji po tym, jak powiedziałem, że jestem studentem kierunku lekarskiego, że mam doświadczenie w udzielaniu pierwszej pomocy i mogę się przydać - opowiada Kamil.
Dramatyczne piątkowe wydarzenie skłoniło władze miasta do zorganizowania spotkania i przekazania specjalnych podziękowań wszystkim, którzy wzięli udział w akcji ratowania życia i zdrowia.
To jest postawa, która niewątpliwie uratowała życie temu młodemu człowiekowi (…) możecie być dumni z tego, że okazaliście przede wszystkim empatię, ale też odwagę w obliczu takiej ilości krwi. Bardzo mnie zbudowała postawa pana Kamila, który podszedł i od razu przystąpił do akcji. Pragnę wszystkim Państwu z całego serca podziękować - mówił Prezydent Tadeusz Truskolaski.
Wojewoda Podlaski podkreślał, że była to nie tylko profesjonalna, ale przede wszystkim ludzka reakcja. Marian Turski wypowiedział kiedyś wielkie, bardzo głębokie słowa, ale one absolutnie odnoszą się do sytuacji, z którą mieliśmy do czynienia: „Nie bądź obojętny. Obojętność zabija, brak reakcji zabija”. (…) Chciałbym bardzo serdecznie wszystkim podziękować za profesjonalizm, ale przede wszystkim za głęboki humanizm i człowieczeństwo – zaznaczył Jacek Brzozowski.
Obecny na uroczystości prof. Adrian Chabowski, Prorektor ds. kształcenia UMB dodał: Ja bardzo cieszę się, że mamy takich studentów, z taką chęcią pomocy, z dużą dozą empatii, a zapewniam, że jako Uniwersytet Medyczny dokładamy wszelkich starań, żeby wyposażyć naszych studentów w umiejętności praktyczne, żeby nie bali się, żeby umieli właściwie zareagować i udzielać pierwszej pomocy.
Profesor Chabowski wspomniał, że uczelnia organizuje cyklicznie zajęcia z udzielania pierwszej pomocy, także wśród swoich pracowników administracyjnych. Planuje w przyszłości skierować taki program do innych instytucji.
Kamil Bargłowski odebrał z rąk władz miasta i województwa podziękowania oraz drobne upominki. W swoim krótkim wystąpieniu pozostał skromny: Zrobiłem to, co każdy powinien zrobić w takiej sytuacji. Po prostu pomogłem człowiekowi, który tego potrzebował.
Poszkodowany mężczyzna trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację. Policja zatrzymała uczestników zajścia, a sprawę prowadzi prokuratura.












