Uniwersytet Medyczny w Białymstoku. Rekordowa liczba przeszczepów narządów (i odmów).
  • Ostatnia zmiana 16.02.2024 przez Medyk Białostocki

    Rekordowa liczba przeszczepów narządów (i odmów)

    W 2022 roku przeszczepiono w Polsce 1402 narządy od zmarłych dawców. W 2023 r. nastąpił znaczny wzrost liczby tych zabiegów: przeszczepiono 1805 narządów - to informacje z Centrum Organizacyjno- Koordynacyjnego ds. Transplantacji „Poltransplant”.

    Skokowy wzrost liczby przeszczepień w 2023 roku wskazuje, że polska transplantologia zaczyna się odbudowywać po stagnacji wywołanej pandemią COVID-19, ale i rozwijać, jeżeli chodzi o przeszczepianie od zmarłych dawców.

    Wiodącym szpitalem w województwie Podlaskim, w którym realizowane są pobrania narządów do transplantacji, jest Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku. W 2023 roku obyło się w tym szpitalu 10 pobrań, z czego wszystkie były pobraniami wielonarządowymi.

    Chociaż jest to mniej pobrań niż w roku poprzednim (13), to liczba pobranych narządów w minionym roku była większa. Uzyskane narządy do transplantacji to nerki - 20, wątroby - 10, płuca - 4, serca - 3, 1 trzustka i 10 rogówek. Wynika to z tego, że mniej narządów jest dyskwalifikowanych z pobrania, a rozwój technologii pozwolił na ich bezpieczne przeszczepienie dawcom.

    W 2023 w USK w Białymstoku odnotowano też niestety zwiększoną liczbę odmów ze strony rodzin na pobranie narządów od zmarłych dawców.

    Najczęściej wynikało to z braku wiedzy najbliższej rodziny o tym, jakie było zdane zmarłego na temat transplantacji. Gdy członkowie rodziny nie znają woli zmarłego, nie chcą brać na siebie odpowiedzialności za taką decyzję.

    Rozmawiajmy w naszych domach o transplantacji. Taka rozmowa może uratować kilka żyć.

    Karolina Rygasiewicz

    Klinika Anestezjologii i Intensywnej Terapii z Blokiem Operacyjnym USK, anestezjolog, koordynator Regionalny Poltransplantu i koordynator Szpitalny USK w Białymstoku

     

     

    Katarzyna Malinowska-Olczyk: Często zdarza się księdzu rozmawiać z rodzinami osób, u których stwierdzono śmierć mózgu i są potencjalnymi dawcami?

    Ks dr. Sebastian Kondzior, kapelan szpitala USK, bioetyk, były kapelan w szpitalu uniwersyteckim Tor Vergata w Rzymie: - We Włoszech takie rozmowy były bardzo częste, bo należałem do tamtejszej grupy transplantacyjnej. Włoska kultura transplantacyjna sięga roku 1976, w którym prof. Malan, Confortini i Sirchia założyli Północno Włoski Program Przeszczepów, natomiast instytucjonalnego uporządkowania dokonano w roku 1999. Wtedy to wskazano, iż w szpitalnym zespole transplantacyjnym powinny znaleźć się eksperci odpowiedzialni za poszczególne procesy przy identyfikacji i utrzymaniu procesów biologicznych w potencjalnego dawcy, przeprowadzeniu rozmowy z rodziną potencjalnych dawców, przeprowadzeniu procedur związanych z przygotowaniem narządów do pobrania, organizowaniu akcji informacyjnych mających na celu podnoszenie świadomości społecznej na temat transplantacji. We Włoszech obywatele mają możliwość (a nie obowiązek) wyrażenia swojej opinii dotyczącej oddania narządów. Poprzez pisemne oświadczenie obywatel ma możliwość swobodnego wyrażenia się w kwestii transplantacji, mając pewność, że w przypadku śmierci jego wola zostanie spełniona i nie będzie naruszona decyzjami innych osób. Po przyjeździe do Białegostoku zapoznałem się z krajowym prawodawstwem w tym zakresie i również zostałem włączony do grupy transplantacyjnej w USK, gdzie przeprowadzam rozmowy z rodzinami potencjalnych dawców.

    Czy te rozmowy w Polsce i we Włoszech różnią się? O co pytają bliscy osób, których narządy miałyby być pobrane. Jaki mają pytania, czy mają wątpliwości co do akceptacji śmierci mózgowej?

    - Podstawowe zasady budowania prawdziwie wspierającej i bezkonfliktowej relacji z członkami rodzin oparte są na tych samych zasadach zarówno w Polsce jak i we Włoszech. W przypadku prowadzenia rozmów w zakresie pobrań narządów od osób zmarłych, które za życia nie określiły się jako - dawca są ważne, ponieważ stwarzają możliwość zbudowania klimatu opartego na wzajemnym zaufaniu. Mediator z zespołu transplantacyjnego zgodnie z wiedzą i doświadczeniem językiem dostosowanym do możliwości poznawczych rozmówców przeprowadza rozmowę z członkami rodziny w celu poznania stanowiska zmarłego lub jego najbliższych w kwestii transplantacji. Podczas przeprowadzania rozmowy, uświadamiamy rodziny, że pobranie narządów odbywa się od osoby zmarłej. Wielokrotnie powtarzamy, że w momencie przystąpienia do procedury transplantacyjnej posiadamy 100 proc. pewność, że nastąpiły nieodwracalne procesy, które doprowadziły do śmieci pnia mózgu. W czasie trwania tego procesu zachowywana jest stabilność hemodynamiczna potencjału dawcy. Jest to długi i złożony proces, podczas którego trwania wśród rodzin dawców mogą pojawiać się dylematy. Krewni mają możliwość przebywania przy łóżku krewnego obserwują to co się dzieje wokół, zauważają ruch klatki piersiowej, obserwują monitory, na których pojawiają się wartości, krzywe i wtedy pada stwierdzenie: „przecież ta osoba żyje” – co nie jest prawdą. Wtedy w sposób jasny, zgodnie z wiedzą medyczną i przy użyciu zrozumiałych słów tłumaczymy, że została stwierdzona śmierć pnia mózgu, natomiast to co krewni widzą jest wynikiem pracy urządzeń, po odłączeniu których wszystkie zauważone czynności fizjologiczne zatrzymują się. Następnie pojawia się pytanie o stosunek Kościoła do transplantacji, w jaki sposób informacje o śmierci przekazać dzieciom, osobom starszym, schorowanym, co będzie później, co z pogrzebem.

    I co ksiądz im odpowiada?

    - Jeżeli patrzymy na stanowisko Kościoła Katolickiego w stosunku do transplantacji to oficjalną wykładnią doktryny wiary i moralności Kościoła Katolickiego jest Katechizm Kościoła Katolickiego. W nim znajdujemy zapis, który informuje, że przeszczep narządów zgodny jest z prawem moralnym, a ich oddawanie po śmierci jest czynem szlachetnym i godnym pochwały. Należy do niego zachęcać, ponieważ jest przejawem wielkodusznej solidarności. Już w 1956 roku Papież Pius XII wypowiadał się pozytywnie o możliwości oddania organów dla potrzeb ratowania życia innej osoby twierdząc, iż człowiek może wyrazić wolę zadysponowania swoim ciałem dla celów które są wyrazem pomocy chorym i cierpiącym. Wielokrotnie tematykę transplantacji narządów i tkanek podejmował Jan Paweł II. 20 czerwca 1991 roku przemawiając do uczestników I Międzynarodowego Kongresu na temat przeszczepów narządów dał wyraźnie znać, iż stosunek Kościoła Katolickiego do tematyki transplantacji narządów jest jak najbardziej pozytywny, że powinniśmy się radować tym, że medycyna w przeszczepianiu narządów odnalazła nowy sposób służenia rodzinie ludzkiej przywracając i chroniąc fundamentalne dobro każdego człowieka którym jest życie. Jan Paweł II kontynuuje swoje stanowisko na temat transplantacji w Encyklice Evangelium Vitae z roku 1995, w której podkreśla wagę heroizmu dnia codziennego, na który składają się małe i wielkie gesty bezinteresowności, umacniające autentyczną kulturę życia. Pośród tych gestów na szczególne uznanie zasługuje oddawanie organów, zgodnie z wymogami etyki, praktyki medycznej w celu ratowania zdrowia, a nawet życia chorym, pozbawionym niekiedy wszelkiej nadziei.

    Więcej wątpliwości mają młodsi czy starsi? Praktykujący na co dzień, czy tacy katolicy „od święta”?

    - W tym wypadku większą rolę odgrywa świadomość zrozumienia czym jest życie, którego nie należy ograniczyć jedynie do procesów biologicznych. Osoba w chrześcijańskiej antropologii jest bytem somatyczno – psychiczno – duchowym. A więc komórki i narządy są jedynie somatycznymi składnikami ciała, po których wyjęciu człowiek w sensie filozoficznym wciąż pozostaje człowiekiem. Transplantacja narządów lub poszczególnych komórek nie stoi zatem w sprzeczności z koncepcją śmierć, która rodzinom potencjalnych dawców nie jest jedynie procesem biologicznym, a bardziej wydarzeniem, w którym żegnają się z konkretną osobą, ze świadomością, że pozostawione narządy mogą służyć innym osobom, u których wykonany przeszczep umożliwi nie tylko powrót do zdrowia somatycznego, ale również tego na płaszczyźnie relacyjnej jak i psychiczno – duchowej.

    Dawcy to osoby, które najczęściej umierają nagle. Czy rodziny znają ich zdanie na temat transplantacji, czy na przykład mówią, że nie mogą podjąć decyzji, bo nie znają zdania zmarłego?

    - Kliniczna diagnoza śmierci jest jasna i bezpieczna, po której zgodnie z ustawą w Polsce obowiązuje domniemana zgoda na bycie dawcą. Oznacza to, że brak sprzeciwu w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów czyni daną osobę potencjalnym dawcą narządu, dlatego też zespół transplantacyjny podejmuje się rozmów z rodziną zmarłego na temat transplantacji. Niestety jest mała świadomość społeczna. W domu nie ma dyskusji na ten temat. Dodatkowo te sytuacje dzieją się przy udziale silnych emocji towarzyszących śmierci najbliższych osób, a przede wszystkim braku znajomości woli zmarłego. Gdyby za życia ludzie rozmawiali ze sobą o śmierci jako jednym z naturalnych etapów życia i wyrażenia jasnej deklaracji co do wykonania pobrania, wtedy by nie było tak trudnych dylematów, oraz prościej byłoby rodzinom, ponieważ w takich przypadkach znałyby wolę osoby zmarłej.

    A czy to nie powinno być poruszane na lekcjach religii w szkole?

    - Z badań ankietowych prowadzonych w zakresie transplantacji wynika, że najwięcej badanych osób informacje o transplantacji czerpie ze środków masowego przekazu, a tylko nieliczni wiedzę w tym zakresie czerpali ze szkoły czy studiów. Dlatego też potrzebna jest promocja akceptacji społecznej dla transplantacji ukazująca transplantację jako metodę ratującą zdrowie i życie osób, które nie mogą być objęte innym sposobem leczone. W tym celu potrzebne są mądre programy edukacyjne oraz materiały promocyjne informujące społeczność, że transplantacja jest jedyną metodą ratującą życie.

    Może za mało mówi się o tym, że warto wyrazić swoją wolę np. nosząc karteczkę przy sobie z deklaracją?

    - Tak wtedy nie byłoby takich wątpliwości. To ułatwiłoby życie rodzinie i zespołowi transplantacyjnemu. Podobnie jeśli ktoś zgłosi swój sprzeciw do centralnego rejestru sprzeciwów. Wtedy też sytuacja jest jasna. Najgorzej jeśli rodzina nie zna woli bliskiego.

    I co wtedy?

    - Kiedy takiej deklaracji nie ma, następuje rozmowa z bliskimi, podczas której komunikujemy śmierć osoby bliskiej i przekazujemy informację o transplantacji. Zawsze tę rozmowę przeprowadzamy z szacunkiem do zmarłego i jego rodziny. Dajemy rodzinie czas na swobodne wyrażanie emocji, po czym wspólnie omawiamy sytuację, tłumaczymy w prostych słowach, że w przypadku wyrażenia zgody na transplantację, zostaną podjęte czynności resuscytacyjne mające na celu wyłącznie wspieranie funkcji organizmu, którym nie zarządza już mózg, ponieważ nastąpiła jego śmierć. Częstą reakcją jest płacz, krzyk i inne zachowania za pomocą, których krewni wyrażają ból, złość lub poczucie winy. W takich momentach my jako zespół poznajemy historie rodzinne tych ludzi i staramy się towarzyszyć im w żałobie i ukierunkowaniu jej na możliwość udzielenia pomocy innym rodzinom, których bliscy przeżywają inne również ważne dramaty egzystencjalne w oczekiwaniu na transplantację. Towarzyszenie rodzinie w podejmowaniu decyzji oznacza przede wszystkim przekazanie jej wszystkich informacji o które zapytają, wspólne ich przedyskutowanie i podjęcie przez rodzinę końcowej wolnej, świadomej decyzji. Ważne, aby efektem przeprowadzonej rozmowy był spokój i komfort psychiczny.

    We Włoszech pewnie też były trudne rozmowy.

    - Z racji wykonywania wielu transplantacji w szpitalu Tor Vergata w Rzymie uczestniczyłem w wielu rozmowach. Pamiętam jedną, która pokazała jak zimny i pozbawiony empatii oraz uczuć może być rodzic w stosunku do swojego dziecka. Matka, która była najbliższym w linii prostej kompatybilnym dawcą, ze względu na zatarg z córką odmówiła przekazania jej nerki. W tym miejscu chciałbym wspomnieć, że transplantacja to nie tylko rozmowy, ale ciężka praca personelu. W wyniku uzyskania zgody na wykonanie transplantacji zespół z oddziału Chirurgii i Transplantacji Wątroby kierowany przez profesora Giuseppe Tisone prowadził 18-godzinną nieprzerwaną operację, w ramach której wykonano sześć operacji chirurgicznych: dwie wielonarządowe, co pozwoliło na jednoczesne wykonanie dwóch przeszczepów wątroby i dwóch przeszczepów nerek u czterech różnych pacjentów. Aby to było możliwe sześciu chirurgów pracowało niestrudzenie na czterech różnych salach operacyjnych, wykorzystując efektywną, ścisłą i ugruntowaną przez wiele lat współpracę zespołową z anestezjologami, pielęgniarkami, hepatologami i nefrologami.

    Czy we Włoszech biorcy wiedzą od kogo otrzymali narząd?

    - Prawo włoskie stanowi, że personel medyczny i administracyjny zajmujący się procedurami transplantacyjnymi ma obowiązek zagwarantować anonimowość danych dotyczących dawcy i biorcy. Niektóre Regionalne Centra Przeszczepów sześć miesięcy po transplantacji do domów dawców wysyłają list, w którym informuje o wyniku przeszczepu jednocześnie gwarantując anonimowość dawców i biorców. Natomiast pacjenci po przeszczepie mogą wysłać anonimowy list z podziękowaniami za otrzymany dar, który po pozytywnej weryfikacji psychologa pracującego w Regionalnego Centrum Przeszczepów jest przekazany członkom rodziny dawcy.

    Rozmawiała Katarzyna Malinowska-Olczyk


    Jak temat transplantacji jest postrzegany w innych religiach?

    ISLAM

    Wyznawcy islamu są podzieleni. W zależności od odłamu islamu, w różny sposób postrzegane są kwestie związane z transplantacją narządów. Ma to związek z tym, że Koran jest różnie interpretowany przez islamskich przywódców duchowych. Przez większość jest dopuszczana, pod warunkiem, że dawca za życia nie wyraził sprzeciwu. Skrajni wyznawcy islamu odbierają transplantacje jako bezczeszczenie zwłok ludzkich. Co ciekawe jest zgoda na transplantacje organu, który pochodzi od dawcy niebędącego muzułmaninem, lecz prawo muzułmańskie nie przyzwala na sytuację odwrotną.

    BUDDYZM

    Oddanie po śmierci swojego ciała na rzecz rozwoju medycyny, uznawane jest wśród wyznawców buddyzmu jako najwyższy akt altruizmu. Z drugiej strony buddyści wierzą, iż dusza opuszcza ciało po trzech dniach od orzeknięcia śmierci klinicznej, a więc do tego czasu lekarz nie może pobierać narządów od zmarłego, co stanowi pewne utrudnienie dla transplantologa. W Japonii pobiera się nerki wyłącznie od żywych dawców, a parlament zgodę na przeszczepianie narządów dzieciom poniżej 15 roku życia wydał dopiero 15 lat temu.

    HINDUIZM

    W sprawie pobierania narządów po śmierci hinduizm kładzie szczególny nacisk na osobiste decyzje, a więc podobnie jak w buddyzmie konieczna jest świadoma decyzja dawcy.

    JUDAIZM

    Dominującym założeniem w prawie żydowskim jest zachowanie życia ludzkiego (pikuah nefes), tak więc życie jest najwyższą wartością, a ratowanie życia najwyższym nakazem i podstawowym obowiązkiem. Z drugiej strony prawo żydowskie zabrania czerpania korzyści materialnych ze śmierci innego człowieka, jak również zabrania okaleczania ciała zmarłego oraz nakazuje jego pochówek. Zgodnie z doktrynami judaizmu tradycyjny pochówek kompletnego ciała, winien odbyć się jak najszybciej od momentu śmierci. Dodatkowym utrudnieniem jest definicja śmierci. Nie wszyscy przywódcy religijni uznają, że śmierć mózgu wystarcza do uznania osoby za zmarłą. Niektórzy śmierć definiują jako ustanie działania, nie tylko układu nerwowego, ale także momentu kiedy przestaje bić serce i ustaje oddech. Zalecane jest by przed pobraniem narządów, zasięgnąć opinii rabina, by każdy przypadek mógł ocenić w sposób indywidualny.

    Wszystkie części ciała pobrane od zmarłego, a niewykorzystane do transplantacji pochowane być muszą wraz z ciałem dawcy.

    Co ciekawe zarówno Żydzi jak i Muzułamanie uznają ksenotransplantacje czyli np. przeszczepienie tkanek zwierzęcych, w tym także od świni, która w obu religiach uchodzi za zwierzę nieczyste.

    ROMOWIE

    Romowie są przeciwni pobieraniu narządów. Wierzą, że dusza człowieka przez rok po śmierci pozostaje w ciele. Ciało pozostać musi w całości, gdyż dusza przybiera jego kształt i w przypadku pobrania jego części nie byłaby pełna.

    Kontrowersje w przeszczepach

    W prawie wszystkich krajach na świecie dawstwo narządów jest bezpłatne. Wyjątkiem jest Iran, gdzie płatne dawstwo jest zalegalizowane. Istnieją jednak ścisłe obostrzenia co do dawstwa na rzecz obcokrajowców.

    Z kolei w Chinach przez ponad 20 lat możliwe było pobieranie organów od straconych więźniów. Teraz mimo braku oficjalnych danych i zaprzeczeniom ze strony Komunistycznej Partii Chin prawdopodobnie pobieranie organów od więźniów odbywa się nadal, na co dowodem są prace naukowe.

     

    Na podstawie:

    https://www.akademiamedycyny.pl/wp-content/uploads/2016/05/201504_AiR_001.pdf

    https://repozytorium.uwb.edu.pl/jspui/bitstream/11320/7111/1/Guzik-Makaruk_E_Transplantacja_organow_tkanek_i_komorek.pdf

     

     

  • 70 LAT UMB            Logotyp Młody Medyk.