Uniwersytet Medyczny w Białymstoku. Walka z otyłością: najpierw głowa, potem żołądek.
  • Ostatnia zmiana 20.07.2022 przez Medyk Białostocki

    Walka z otyłością: najpierw głowa, potem żołądek

    Pacjenci z otyłością olbrzymią od kilku miesięcy mogą skorzystać z kompleksowej opieki w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku.  Otrzymają nie tylko wsparcie chirurga-bariatry, ale także psychologa, dietetyka i fizjoterapeuty.

    Kto może skorzystać z programu KOS-BAR?

    Z programu mogą korzystać chorzy w wieku od 18. roku życia z rozpoznaniem ICD-10: E66.0 Otyłość spowodowana nadmierną podażą energii, u których:

    • Wskaźnik masy ciała BMI wynosi co najmniej 40 kg/m2 (III stopień otyłości według WHO)
    • Wskaźnik BMI wynosi 35-40 kg/m2 (II stopień otyłości według WHO), u których chirurgicznie indukowana redukcja masy ciała może przynieść potencjalną poprawę w zakresie chorób wywołanych otyłością, takich jak, między innymi:
      • cukrzyca
      • nadciśnienie i choroby sercowo-naczyniowe
      • hiperlipidemia
      • choroba stłuszczeniowa wątroby
      • choroby stawów wymagające leczenia operacyjnego

    Do KOS-BAR będą też kwalifikowani pacjenci z II stopniem otyłości według WHO (BMI wynosi 35-40 kg/m2), u których:

    • występują istotne wskazania społeczne lub psychologiczne
    • występuje otyłość dyskwalifikująca z innego leczenia zabiegowego

    Informacje na temat programu można znaleźć na stronie
    www.uskwb.pl/leczenie-otyłosci
    tel. koordynatora programu: 695 399 711

    W Polsce z roku na rok rośnie liczba osób chorujących na otyłość, jak też na choroby, które ta otyłość powoduje, m.in. cukrzycę czy nadciśnienie. W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku od 2005 roku wykonywane są operacje bariatryczne (operacje żołądka z powodu otyłości). Jak się jednak okazuje, takie operacje nie u wszystkich dają trwały efekt.

    - Na początku nie mieliśmy tej wiedzą jaką mamy teraz, po 17 latach leczenia – mówi prof. Piotr Myśliwiec, chirurg-bariatra z I Kliniki Chirurgii Ogólnej i Endokrynologicznej. – Wierzyliśmy, że jak zmniejszymy żołądek, jak mniej pokarmu będzie pacjent mógł zjeść, to tyle wystarczy, by wyleczyć go z otyłości. Niestety, okazuje się, że są pacjenci, którzy w znacznie mniejszym stopniu odpowiadają na operacje. I choć są to rzadkie sytuacje, to niestety się zdarzają. Częściej dochodzi do nawrotu otyłości, np. po 10 latach od rękawowej resekcji żołądka około 30 proc. pacjentów ma nawrót otyłości. Są to głównie ci chorzy, którzy nie pracowali z dietetykiem czy psychologiem, nie próbowali zmienić swojego życia.

    Prawda bowiem jest taka, że nawet najwęższy żołądek pacjenci potrafią wbrew zaleceniom wypełnić wysokokalorycznymi pokarmami: pić coca colę, jeść lody czy spożywać alkohol, który jest najbardziej kalorycznym pokarmem.

    - Każda operacja na żołądku ma swoją określoną skuteczność – tłumaczy prof. Myśliwiec. - Żołądek nie jest z metalu. Jeśli pacjent będzie ciężko pracował nad tym, żeby go rozciągnąć, to go rozciągnie. I operacja przestanie być skuteczna.

    Prof. Myśliwiec przyznaje, że potrzebne jest leczenie skojarzone, wielodyscyplinarne i kompleksowe.

    - Otyłość jest chorobą, która nie poddaje się leczeniu tylko i wyłącznie nożem chirurgicznym - wyjaśnia. – Skalpel to nie czarodziejska różdżka. Potrzebna jest zmiana podejścia pacjenta do choroby. Otyłość rodzi się w mózgu, dokładnie w jego głębszych warstwach, w podwzgórzu, gdzie jest ośrodek sytości i głodu. Zaburzenia funkcjonowania tych ośrodków powodują, że człowiek zaczyna chorować na otyłość. Potrzebna jest zmiana podejścia do życia, zmiana świadomości, zmiana nawyków i stylu życia. Konieczne jest wykorzystanie połączonej wiedzy: psychologa, dietetyka, fizjoterapeuty, endokrynologa. Kluczowe jest przygotowanie pacjenta do operacji. Ta zmiana jest stopniowa, powolna, wręcz mozolna. I dopiero na tak przygotowany grunt powinien wkroczyć chirurg. Operacja zdecydowanie pomoże, ale to jest tylko narzędzie, które dajemy pacjentowi. Ważne żeby zmienił swoje życie. Nie zrobimy tego za niego. Operacja to tylko mały epizod w procesie leczenia otyłości.

    Pod koniec ubiegłego roku NFZ rozpoczął pilotażowy program KOS-BAR czyli program kompleksowego leczenia osób chorujących na otyłość olbrzymią. W programie tym znalazł się też USK w Białymstoku.  Celem KOS-BAR-u jest kompleksowe leczenie otyłości i jej powikłań. Projekt zakłada, że pacjent leczony z powodu otyłości olbrzymiej otrzyma wielodyscyplinarną opiekę w ośrodku koordynującym zarówno przed, jak i po operacji bariatrycznej. Model opieki jest wieloetapowy i trwa ponad rok. Najpierw pacjent jest kwalifikowany do programu pilotażowego, potem trafia pod opiekę psychologa, dietetyka, rehabilitanta. Po trzech miesiącach jest kwalifikowany do operacji, a leczenie zabiegowe dobierane jest indywidulane dla każdego pacjenta.

    - To nie jest tak, że jeden typ operacji jest dobry dla każdego chorego, nie ma złotego standardu – dodaje prof. Myśliwiec. - Ważne jest, by leczenie dopasować indywidualnie. Jeżeli ktoś przed operacją cierpi np. na refluks, to zamiast rękawowego zmniejszenia żołądka, lepsza dla niego będzie ominięcie żołądkowe. Dopasowujemy operację indywidualnie, biorąc pod uwagę: stan kliniczny pacjenta, wywiad, badania laboratoryjne. Ale i tak zawsze ostateczną decyzję podejmujemy wspólnie z pacjentem.

    Po operacji pacjent pozostaje pod opieką przez 12 miesięcy od dnia wypisu ze szpitala. W USK program już działa. Jest zatrudniony psycholog, dietetyk, fizjoterapeuta oraz koordynator, który prowadzi pacjenta za rękę. Niestety program, choć świetnie przemyślany, nie działa tak jak powinien. Problemem jest rehabilitacja. Zgodnie z wytycznymi NFZ, program obejmuje przynajmniej 20 dni rehabilitacji przed operacją i 20 dni po operacji. Pacjenci, często pracujący zawodowo, nie mają jednak czasu ani możliwości, by codziennie przez kilka tygodni przyjeżdżać na rehabilitację do szpitala.

    - Niestety NFZ nie wyraził zgody, by zajęcia z rehabilitacji przynajmniej częściowo były prowadzone online – tłumaczy prof. Myśliwiec. – I z tego powodu mamy trudność z pełną realizacją programu. Wielu chorych wybiera drogę na skróty, decydując się tylko na samą operację bariatryczną. Ja po tylu latach opieki nad pacjentami otyłymi nie mam wątpliwości, że tylko kompleksowa opieka ma sens. Mam nadzieję, że pod naciskiem wszystkich ośrodków z Polski uda się wspólnie z NFZ wypracować sposób skutecznego wdrożenia kompleksowej opieki bariatrycznej.

    km

  • 70 LAT UMB            Logotyp Młody Medyk.